Właśnie te dźwięki połączyły wszystkich tych ludzi tworząc jakiś taki specyficzny klimat i nastrój :)
Może większy urok wziął się stad, że było dość kameralnie, bardzo blisko sceny i w przemiłym towarzystwie po prawej i lewej stronie :D
"Poszłabym za Tobą" czy "Kiedy byłem małym chłopcem" to pewnie te bardziej znane utwory, nawet dla tych mniej wtajemniczonych w twórczość Nalepy, Kubasińskiej oraz całego zespołu Breakout, jakie można było usłyszeć podczas koncertu. Oczywiście z racji przemijającego czasu już niestety w wykonaniu innych muzyków... ale mimo wszystko miłe jest to, że Piotr Nalepa z resztą ekipy nie pozwala umrzeć i wskrzesza pamięć o rodzicach ;)
Na koniec trochę fotek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz