czwartek, 29 maja 2014

Paker i pies

No dzień zaczął się niesamowicie :) Sprawdzam sobie pocztę a tutaj informacja:


Aaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!
Jonny Hetherington we własnej osobie, nie muszę przedstawiać... :D 
Jako wielka i wierna fanka Adama Gontiera, zaczęłam słuchać Art Of Dying, kiedy powstał utwór "Raining" gdzie pojawił się i gościnnie zaśpiewał. Nie skupiając się jedynie na samym Adamie, Jonny też jest mega pozytywnym gościem, więc stąd moja radość ;) Niby nic takiego :P no ale to miłe, tym bardziej, że to on mnie, a nie ja jego pierwsza zaobserwowałam :) Ha!

Koniec już jednak tego podniecania, bo ważna sprawa dotyczy tykwy. Otóż jeśli pójdzie wszyściutko po mojej myśli i się coś nie zepsuje, to powstanie prawdziwe arcydzieło :D ( zazwyczaj jestem skromniejsza, ale dziś zrobię wyjątek :P) Mimo tego, że złamane zostały już dwa wiertła, i jeszcze pewnie ten los spotka następne, to banan na twarzy się robi, kiedy więcej elementów powstaje wywierconych przez co klimat coraz bardziej magiczny :) jeaaaaaaa :D  
Obiecałam sobie, że nie będę pokazywać zbyt dużej ilości fotek jeszcze niedokończonej przyszłej lampy tylko już efekt końcowy. Dziś (wyjątek) tylko jedna fotka, żeby zobrazować jak bardzo rozgrzana była wiertarka ;)


Jak w temacie postu głównym bohaterem miał być dzisiaj Paker i pies, a nie tykwa czy Jonny...  więc na koniec gorący Paker i jego dog :) Mam nadzieję, że równie Hot jak jego pan i jego galoty ;D


Gdyby ktoś jednak nie wiedział kto to jest Jonny Hetherington :D:D:D  to:


      i tyle ... :)


sobota, 24 maja 2014

dziwny zbieg okoliczności...

Czasami nieświadomie wychodzi nam coś, na co pewnie świadomie nie zawsze byśmy wpadli...

Tak stało się i tym razem...
Był akurat deszczowy dzień, w połowie projekt na tykwę był już wypełniony, bo SALOON namalowany, ale nie do końca byłam pewna co będzie dobrze współgrało z nim, żeby miało przysłowiowe ręce i nogi :)
Umiliłam sobie te rozmyślania razem z najnowszymi piosenkami Michaela Jacksona i dałam się ponieść wyobraźni :D
Powstał jeździec na białym rumaku :) Kiedy usłyszałam, że kowboj zalatuje Jacksonem, stwierdziłam, że coś może w tym jednak być (Był przecież obecny przy tworzeniu :P ) ale kiedy później niechcący trafiłam na ten teledysk, który zamieszczę poniżej to poczułam, jakbym się na nim wzorowała. Prawdę mówiąc było zupełnie inaczej... bo odnalazłam go po fakcie... Mimo tego biały koń... mroczny jeździec, kaktusy, no i tematyka tak bardzo z mojej lampy, że chyba rzeczywiście ktoś pokierował te moje myśli w taki sposób, że klimat z "Whatever Happens" został poniekąd odzwierciedlony w przyszłej lampie :) Może nie specjalnie idealnie, ale przecież nie miałam nawet takiego zamiaru ...










Michael Jackson & Carlos Santana - Whatever Happens


poniedziałek, 19 maja 2014

Odrobina motoryzacji :)

Dziś bez zbędnego i nadmiernego pisania, pozwolę sobie zamieścić kilka wczoraj zrobionych zdjęć ze zlotu starych, albo zabytkowych (brzmi bardziej zaszczytnie) samochodów :)
Oczywiście zaczynam od tego, który najbardziej ze wszystkich obecnych tam pojazdów skradł moje serce ;)

Miłego oglądania !





















piątek, 16 maja 2014

W czasie deszczu dzieci się nudzą ...


Witam wszystkich deszczem... może nie listopadowym, bo przecież za oknem mamy maj, ale jest szaro, buro, ponuro i zimno... więc nie ma wielkiej różnicy ;)
W taką pogodę kiedy brak tych słonecznych promieni i pozytywnego ciepła, jakoś bardziej odczuwa się nostalgię i melancholię... a kiedy grozi już powódź i ludzie ratują ze swojego dobytku co się tylko da (My uratowaliśmy działkowy rabarbar na placek) to już w ogóle przykra sprawa... Może jednak wszystko wróci do normy i znów zaświeci słońce :) Baa... musi wrócić ;)

Tak czy siak, trzeba sobie było uprzyjemnić życie w ten czas i zrobić coś co sprawia przyjemność, a taka pogoda była tylko motorem napędzającym. Wzięłam się więc za coś, co czekało na mnie już jakiś dłuższy moment czyli oczyszczenie tykwy i delikatny projekt przyszłej lampy...
Powiedzmy więc, że ten najbardziej nudny etap czyszczenia jej mam już za sobą... a projekt który wymyśliłam, (jeden z wielu na który się zdecydowałam) jest tak bardzo pracochłonny i wymaga wyjątkowej precyzji, że nawet nie wiem czy podołam... ale będę to robić tylko wtedy kiedy wena będzie wyjątkowa silna :D
Poniżej zaprezentuje na fotkach co to się szykuje, choć głowy nie dam, że zgadniecie moje intencje wobec niej ;)

Kolejna już ostatnia sprawa, bo nie pisałam kawał czasu i stąd tak obszerna notka, ale przeglądając różne blogi , strony i portale trafiłam na rysunki wielu osób, którzy podzielają moją pasję ... Większość z tych prac jest niesamowita... co dziwne wielu z tych ludzi nazywa siebie samoukami, bo nie zawsze kształcili się w owych kierunkach... Utwierdza mnie to głęboko w przekonaniu, że jeśli nie dostanie się talentu tam z góry to żadna szkoła nie pomoże... :P
I kończąc już te moje przemyślenia podzielę się i moimi bohomazami które udało mi się stworzyć ;)
Tak więc miłego przeglądania...








                                                                MOC Z WAMI \m/   ;):)

niedziela, 4 maja 2014

balonowo, kolorowo :)

Jak co roku o takim czasie kiedy zaczyna się maj, niebo w moim mieście nabiera zupełnie nowych barw... Nieważne czy dzieciaki czy też starsi, wszyscy z  wielką ekscytacją zaglądają z której strony nadlecą, jak wysoko się wzbiją i gdzie w końcu wylądują ... O czym mowa?
O balonach oczywiście...:)
No takie święto zdarza się tylko raz do roku i jest często zależne od pogody... więc dobrze jest gdy wtedy dopisuje :)

Tak więc i ja dzielę się uwiecznionymi momentami i bardziej kolorowym skrawkiem nieba :)











"Tam na dole zostało 

Wszystko to co cię męczy


Patrząc z góry wokoło

Świat wydaje się lepszy..."