piątek, 16 maja 2014

W czasie deszczu dzieci się nudzą ...


Witam wszystkich deszczem... może nie listopadowym, bo przecież za oknem mamy maj, ale jest szaro, buro, ponuro i zimno... więc nie ma wielkiej różnicy ;)
W taką pogodę kiedy brak tych słonecznych promieni i pozytywnego ciepła, jakoś bardziej odczuwa się nostalgię i melancholię... a kiedy grozi już powódź i ludzie ratują ze swojego dobytku co się tylko da (My uratowaliśmy działkowy rabarbar na placek) to już w ogóle przykra sprawa... Może jednak wszystko wróci do normy i znów zaświeci słońce :) Baa... musi wrócić ;)

Tak czy siak, trzeba sobie było uprzyjemnić życie w ten czas i zrobić coś co sprawia przyjemność, a taka pogoda była tylko motorem napędzającym. Wzięłam się więc za coś, co czekało na mnie już jakiś dłuższy moment czyli oczyszczenie tykwy i delikatny projekt przyszłej lampy...
Powiedzmy więc, że ten najbardziej nudny etap czyszczenia jej mam już za sobą... a projekt który wymyśliłam, (jeden z wielu na który się zdecydowałam) jest tak bardzo pracochłonny i wymaga wyjątkowej precyzji, że nawet nie wiem czy podołam... ale będę to robić tylko wtedy kiedy wena będzie wyjątkowa silna :D
Poniżej zaprezentuje na fotkach co to się szykuje, choć głowy nie dam, że zgadniecie moje intencje wobec niej ;)

Kolejna już ostatnia sprawa, bo nie pisałam kawał czasu i stąd tak obszerna notka, ale przeglądając różne blogi , strony i portale trafiłam na rysunki wielu osób, którzy podzielają moją pasję ... Większość z tych prac jest niesamowita... co dziwne wielu z tych ludzi nazywa siebie samoukami, bo nie zawsze kształcili się w owych kierunkach... Utwierdza mnie to głęboko w przekonaniu, że jeśli nie dostanie się talentu tam z góry to żadna szkoła nie pomoże... :P
I kończąc już te moje przemyślenia podzielę się i moimi bohomazami które udało mi się stworzyć ;)
Tak więc miłego przeglądania...








                                                                MOC Z WAMI \m/   ;):)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz