środa, 10 czerwca 2015

w szarości...

Kolejna porcja fotek, tym razem nie w kolorze, a dodatkowo w gratisie równie klimatyczna muzyka... ;) Mam nadzieję, że choć odrobinkę się spodoba... Jak nie to pierwsze to chociaż drugie :P






I tej fotografii muszę poświęcić parę chwil... Dlaczego właśnie ta maskotka? Jeśli miłość od pierwszego wejrzenia istnieje... to mając jakieś 7 lat, byłam doskonałym przykładem na jej doświadczenie. Błysk w oku i urok osobisty tej oto przytulanki sprawił, że stała się pierwszym obcym w moim łóżku... ;) Do dzisiaj mam do niej wielki sentyment, jak i do wszystkich innych zabawek, które urzędują na strychu ;) Ale ta jest królem... Niekoniecznie lwem :P


No właśnie... wygląda bardzo realnie, choć to tylko obraz ;) Ale zawsze patrząc na niego rozbudzał we mnie marzenia i rozwijał coraz bardziej wyobraźnię i chęć zdobycia nieodkrytych lądów...


No... zakończmy takim akcentem :P Bo ja lubię piwo...nie \m/

2 komentarze: