piątek, 16 stycznia 2015

Anioły...

Nie ma nic wspanialszego... wstać rano, zobaczyć wiosenne słońce w styczniu i dowiedzieć się, że jeden z ulubionych zespołów za miesiąc będzie miał koncert w moim mieście :) Najpierw niedowierzanie, a potem niezwykła radość i totalne ciepło rozlewające się po całym ciele i duszy :D

Radość ogromna i trzeba tylko po bilety szybko, bo czuję, że rozejdą się jak świeże bułeczki :)

Przekazuje Wam trochę pozytywnej energii i ciepła, jednocześnie nie zapominając o jeszcze świątecznych i zimowych akcentach :)

Aha... nie wspomniałam co to za zespół?? No cóż, można powiedzieć, że jedna z ich popularniejszych piosenek nawiązuje do postaci na moich fotkach ;) Ktoś już wie? 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz